24 lutego 2022 r. rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Około godz. 5:00 wojska rosyjskie zgromadzone wzdłuż granic ruszyły do natarcia. Jak już wiemy, pierwsze dni konfliktu nie przyniosły Rosjanom spektakularnych sukcesów, za to w ogromnym stopniu zjednoczyły Ukraińców w oporze przeciw najeźdźcom. Zjednoczyły także opinię publiczną większości państw świata, rządy i organizacje międzynarodowe w proteście przeciw inwazji.*
To, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, zmobilizowało do działania również lisewskich społeczników. Nie czekając na decyzje szczebla centralnego postanowiliśmy sami zainicjować akcję pomocy humanitarnej dla uchodźców oraz tych osób, które zostały w ogarniętym wojną kraju. Mieliśmy dość patrzenia na straszne relacje w telewizji. Chcieliśmy działać.
Rękawy do pracy zakasali harcerze, strażacy, społeczność szkolna, rodzice, przedsiębiorcy, urzędnicy, sołtysi wraz z radami sołeckimi oraz wielu, wieeeeelu aktywnych mieszkańców.
Zaledwie kilka dni po wybuchu wojny w Ukrainie jednocześnie prowadzono kilka zbiórek towarów. Świetlice wiejskie, remizy strażackie, sala gimnastyczna, czy pomieszczenia w szkołach i przedszkolu zamieniły się w magazyny. Stosy towarów rosły i rosły. Przyjeżdżały do nas dary z całej gminy, ale też z Niemiec (w sumie ok. 15 ton towarów!), czy z Gmin: Płużnica, Chełmża i Miasto Wąbrzeźno. Prężnie działał Zespół Szkolno-Przedszkolny wraz ze Szkolnym Kołem Wolontariatu i Młodzieżową Radą Gminy Lisewo. Lokalne firmy oraz punkty apteczne bardzo chętnie włączyły się do zbiórki i w swoich placówkach przygotowały specjalne kosze na dary. Nie sposób też nie wspomnieć o Magdzie Goral, której zaangażowanie było dla wielu z nas inspiracją do działania.
Mieszkańcy odpowiedzieli na apel pokazując, że jesteśmy społeczeństwem bardzo empatycznym i wrażliwym na krzywdę drugiego człowieka. Zgromadzone dary były segregowane i ponownie pakowane wg kategorii produktów. Przez kilka dni pracę tę wykonywało kilkudziesięciu wolontariuszy oraz pracowników GOPS-u. Następnie transportami pod opieką najlepszych kierowców nocą wyjeżdżały bezpośrednio na Ukrainę, bądź do magazynów przeładunkowych przy samej granicy. Część darów było transportowanych do punktów przeładunkowych utworzonych
w: Komendzie Powiatowej PSP w Chełmnie, Urzędzie Miasta Chełmna, czy ZHP w Bydgoszczy (dary ze zbiórki harcerzy jechały bezpośrednio do skautów we Lwowie).
W szkołach zorganizowano specjalną akcje, w której skład wchodziła loteria i sprzedaż różnych smakołyków. Inicjatywa przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów, bo z zebranych środków udało się kupić… aż 2 agregaty prądotwórcze!
Równolegle do powyższych działań prowadzono nabór na wolontariuszy, którzy pojadą pomagać w strefie przygranicznej. Już 15 marca br. pierwsza grupa wyruszyła do Cieszanowa (kilkanaście kilometrów od granicy). Przez pięć dni pracowali oni w magazynie, do którego przywożono dary z połowy Europy, a które codziennie wywożono tam, gdzie są najbardziej potrzebne – do Ukrainy. Kilkudziesięciu wolontariuszy z Polski, Ukrainy, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, czy USA stworzyło atmosferę przyjaźni i bezinteresownego zaangażowania. Wyjazd odcisnął na uczestnikach ogromne piętno, a poznani ludzie i ich siła oraz determinacja sprawiły, że zapragnęli tam wrócić. I wrócili 5 kwietnia br. do pomocy na kolejne pięć dni pojechała druga grupa wolontariuszy.
Prócz wysyłania darów przygotowywano także miejsca do zakwaterowania dla uchodźców. Utworzono dwa takie punkty na bazie gminnych obiektów, które wyposażono ze środków budżetu, przekazanych darów, czy ekwipunku użyczonego przez harcerzy. Poza miejscami stworzonymi przez urząd swoje domy i serca otworzyło też wielu mieszkańców Gminy Lisewo. Zaprosili oni pod swój dach matki z dziećmi, ale także osoby starsze oraz zwierzęta.
Dzięki setkom, a pewnie i tysiącom wspaniałych ludzi, którzy bezinteresownie zaangażowali się w pomoc mamy pewność, że zrobiliśmy dużo dobrego i realnie pomogliśmy Ukrainie.
Nie sposób tu jednak wymienić wszystkich z Państwa, którzy dołożyliście swoją cegiełkę (lub nawet stos cegieł) do prowadzonych działań.
Dlatego napiszemy:
MACIE WIELKIE SERCA. OGROMNIE WAM DZIĘKUJEMY I NIEŚMIAŁO PROSIMY O WIĘCEJ.
Pamiętajcie proszę, że sytuacja w Ukrainie jest trudna i nasza pomoc będzie potrzebna jeszcze długo. Koszyki w sklepach i punktach aptecznych wciąż czekają na wypełnienie. Namawiamy więc dbajcie o siebie, odpocznijcie ile potrzebujecie i … działamy dalej!
Do usłyszenia!
Monika Mackowska
*za Wikipedią