Dzieci, misiów i pomysłów ci u nas dostatek. Zatem jak to zwykle bywa w Chrustach z przyjemnością wróciliśmy do jednego z najmilszych działań cyklicznych, które od dawna ma stałe miejsce w świetlicowej rzeczywistości. Naprawdę niewiele trzeba, żeby sprawić przyjemność dzieciom i misiom. Wystarczy urządzić przyjęcie dla „Pana Misia”, który swoje święto ma 25 listopada.
My ze względów organizacyjnych odrobinkę wyprzedziliśmy kalendarz – zastosowaliśmy sprawdzoną metodę, najprostszą z możliwych. Zasada jest prosta – dorośli zapraszają dzieci i misie na słodkie: “co nieco”.
W tym roku na cześć Pana Misia upieczono gofry, zapewniam, że nie ma nic piękniejszego niż zachwyt w oczach starszych dzieci, które pod czujnym okiem mam przygotowywały ciasto na gofry, te młodsze i te mniej odważne prowadziły w tym czasie „ożywione dyskusje”, rysowały portret misia lub przyglądały się wszystkiemu w z wysokości ramion mamy.
Zaproszone pluszaki wygodnie usadowione w zakamarkach świetlicy z radosnym drżeniem pluszowych serduszek wsłuchiwały się w świetlicowy gwar, i tylko najbardziej śmiały miś Wiktorii przysiadł na stole i kibicował dzieciom z bliska.
To było uśmiechnięte, smakowite sobotnie popołudnie, dziękuję paniom – Magdzie Cyrklaf i Anecie Kowalskiej za trud organizacyjny, pozostałym uczestnikom za przyjęcie zaproszenia.
Spotkanie zorganizowano w formie składkowej – koszt spotkania symboliczny – smaki i zapachy bezcenne.
Sołtys wsi Chrusty – Renata Poraszka